Wtorek
Czas na Happening, wynik naszych wspólnych działań i starań. Zaczęliśmy
przygotowania przed jedenastą. Było wiele do ogarnięcia — makijaż,
stroje, rekwizyty. Mimo plakatów warto było zaprosić kilka osób spacerujących w pobliżu. W końcu, gdy wszystko przygotowaliśmy
i zrobiliśmy próbę generalną, z pewnym opóźnieniem zaczęliśmy spektakl.
Obaliliśmy stereotyp uchodźcy jako terrorysty, kobiet zadbanych jako
pustych, głupich turystów, człowieka biedniej ubranego jako głupiego i
biednego oraz eleganckiego jako bogatego i mądrego. Pokazaliśmy także,
że nawet Grażyny i Janusze mają dobre dusze. Przy okazji pomiędzy
scenami objaśniliśmy, o co w nich chodzi, opowiadaliśmy o naszym
projekcie, tańczyliśmy z Litwinami oraz śpiewaliśmy litewską piosenkę.
Widownia nie była wielka, ale bardzo zadowolona z tego, co im pokazaliśmy. Dzieciom zwłaszcza podobały się karykatury i komiksy, a także możliwość zatańczenia z Litwinami.
Następnie mieliśmy czas na poprzechadzanie się po Krupówkach, jakieś zakupy, jedzenie. W końcu znalazł się dla nas czas wolny, aż do kolacji. A na kolacji czas prezentów, miłych słów, podziękowań. Dostaliśmy piękne rysunki wykonane niesamowitym sposobem, charakterystycznym dla szkoły, do której chodzą. Polało się parę łez, prawie połamano żebra przy uścisku. Kawałki ciasta miały osłodzić nam gorycz rozstania.
Komentarze
Prześlij komentarz